Lyra Forseth

29 lat • Amerykanka • Chicago, Illinois • jasnowidz • nauczycielka wróżbiarstwa • wychowanka Szkoły Magii i Czarodziejstwa Ilvermorny, ponoć przydzielona do Rogatego Węża • wizyty w Caldwell zawsze wiążą się z odwiedzeniem Drzewa Wisielców • różdżka: 12 cali, elegancka, choć dość sztywna, drewno z lipy srebrzystej, a rdzeniem sierść niuchacza • bogin: nieznany • patronus: ocelot andyjski • amortencja: petrichor, sandałowiec, cukier trzcinowy, jaśmin, gardenia • ain eingarp: w lustrze — niewielka chatka pod lasem jako obraz spokoju. Światło świecy tańczące w oknie, dym unoszący się z komina. Lyra powraca — i ktoś na nią czeka. To nie sława, nie wyróżnienie za wrodzony talent, nie potęga — to dom w prawdziwym tego słowa znaczeniu, miejsce, do którego chciałaby wracać
Przez pół życia walczyłaś zaciekle z etykietą córki gitarzysty jednego z najbardziej popularnych zespołów magicznych w Stanach Zjednoczonych. Martwe spojrzenie na choćby wzmiankę o Colinie Forsecie spotykało się z nieprzyjazną ciszą i niewygodnym wrażeniem, jakby twój rozmówca awansował z miejsca idiotę najwyższych lotów. Żaden tchórz nieobecny w twoim życiu nie miał prawa nazywać się twoim ojcem i brzdąkanie na gitarze oczarowujące masy, niczego w tym względzie nie zmieniało, zwłaszcza, że ten ledwo co machał różdżką i jego umiejętności magicznych ze świecą można, by szukać.
Twoje ambicje jako nauczycielki wróżbiarstwa zaczynają i kończą się na talencie podopiecznych, jeśli uznajesz, że go nie mają i są głusi na wszelkie wrażenia zmysłowe, to nic im już nie pomoże i ty tym bardziej. Nie bez powodu ten przedmiot nie jest obligatoryjny i nie chcesz na nim żadnych prześlizgujących się ledwo przybłędów. Wróżbiarstwo dla ciebie — jednej z najlepszych jasnowidzów swoich czasów — nie jest dziedziną dla byle kogo. Do przewidywania przyszłości z herbacianych fusów podchodzisz równie poważnie, co do wróżenia z kryształowej kuli czy kartomancji. Nie szczędzisz nieprzychylnych słów, gdy ktoś się nie nadaje i do tego kiepsko aktorzy. Swoje wizje konfrontujesz z zegarkiem na lewym nadgarstku z astronomiczną tarczą w krążącymi po niej planetami, oceniając ile sekund upłynęło od czasu, gdy ich realizacji w rzeczywistości się spodziewałaś, co czasem często podsumowujesz enigmatycznym: o dwadzieścia sekund później niż myślałam. Czasami można odnieść wrażenie, że twoje baczne spojrzenie zastyga na kimś w oczekiwaniu lub prześwietla kogoś na wylot, a innym, że reagujesz, zanim faktycznie cokolwiek wskazywało na pojawienie się czegoś. To, co pozostaje niewidoczne i nieprzewidywalne dla innych, dla ciebie dzięki darowi jasnowidzenia nie pozostawia większych złudzeń. Doskonale jednak wiesz, że Lyra Forseth nie działa nigdy z moralnych pobudek, a z własnego chciejstwa.
Twoje ambicje jako nauczycielki wróżbiarstwa zaczynają i kończą się na talencie podopiecznych, jeśli uznajesz, że go nie mają i są głusi na wszelkie wrażenia zmysłowe, to nic im już nie pomoże i ty tym bardziej. Nie bez powodu ten przedmiot nie jest obligatoryjny i nie chcesz na nim żadnych prześlizgujących się ledwo przybłędów. Wróżbiarstwo dla ciebie — jednej z najlepszych jasnowidzów swoich czasów — nie jest dziedziną dla byle kogo. Do przewidywania przyszłości z herbacianych fusów podchodzisz równie poważnie, co do wróżenia z kryształowej kuli czy kartomancji. Nie szczędzisz nieprzychylnych słów, gdy ktoś się nie nadaje i do tego kiepsko aktorzy. Swoje wizje konfrontujesz z zegarkiem na lewym nadgarstku z astronomiczną tarczą w krążącymi po niej planetami, oceniając ile sekund upłynęło od czasu, gdy ich realizacji w rzeczywistości się spodziewałaś, co czasem często podsumowujesz enigmatycznym: o dwadzieścia sekund później niż myślałam. Czasami można odnieść wrażenie, że twoje baczne spojrzenie zastyga na kimś w oczekiwaniu lub prześwietla kogoś na wylot, a innym, że reagujesz, zanim faktycznie cokolwiek wskazywało na pojawienie się czegoś. To, co pozostaje niewidoczne i nieprzewidywalne dla innych, dla ciebie dzięki darowi jasnowidzenia nie pozostawia większych złudzeń. Doskonale jednak wiesz, że Lyra Forseth nie działa nigdy z moralnych pobudek, a z własnego chciejstwa.
A to niespodzianka!
OdpowiedzUsuńLyra nie potrzebuje innych, ale właśnie dlatego relacje z nią będą najbardziej intrygujące! Świetnie oddałaś ton postaci: ironiczny, chłodny, pełen zgryźliwości. W szczególności podoba mi się opis jej podejścia do uczniów, Charlie zdecydowanie byłby przybłędą na jej lekcjach.
Jeśli chcesz, możemy i tutaj coś pokombinować, a jeśli nie, to jesteśmy w kontakcie mailowym :)
Przybłęda Charlie
[Nasza chłodna, sarkastyczna Lyra już na blogu, dlatego przyszliśmy z Manon z naszym obligatoryjnym, pełnym zachwytu komentarzem. Wiesz, że Twoje postaci zawsze uwielbiam i nie mogę się już doczekać jak zaczniemy pisać wspólnie ich losy ♡]
OdpowiedzUsuńI've put a spell on you
Odpisem się nie przyjmuj, poczekam. Przed nami na szczęście cały czerwiec ❤️ Skoro adoptowany, to już oddać go nie możecie! Zwrotów nie przyjmuję.
OdpowiedzUsuńAdopciak Charlie
To zdjęcie chyba nigdy nie przestanie mnie hipnotyzować... Wybacz, że zaczynam od wizerunku, ale nie mogłam się powstrzymać. ^^ Wspaniałe mamy to grono nauczycielskie, z każdą kolejną sprawdzaną kartą odnoszę coraz większe wrażenie, że w Ilvermorny uczniowie nie mogą narzekać na nudę. Ale to dobrze, niech się mają na baczności. :> Ja chwilowo z pustymi rękoma, ale tylko chwilowo, bo mam w głowie zalążek pomysłu, z którym tu wrócę, kiedy opublikuję się na blogu z panem prefektem.
OdpowiedzUsuńWitajcie na blogu, bawcie się dobrze. <3
póki co tylko ja
Cześć! Czuć od Pani nauczycielki nieco chłodu, aczkolwiek przez wzgląd na jej aurę jestem bardzo ciekawa jak uda Ci się Lyrę rozwinąć :) Od zawsze uważałam, że talent jasnowidzenia był jednym z ciekawszych w sadze HP i zdecydowanie otwiera szansę na wiele ciekawych fabularnie wątków, czego oczywiście życzę!
OdpowiedzUsuńGenevieve nie uczęszcza na zajęcia z wróżbiarstwa, daleko jej niestety do tej profesji, aczkolwiek bardzo chętnie zapraszam na burzę mózgów jeśli masz ochotę, pomysłów mi nigdy za mało :D
Genevieve
Nie wiem jak to się stało, ale przez przypadek minęłam Lyrę w powitaniach i dopiero teraz to zauważyłam. Biję się przy tym mocno w pierś, bo to postać wyrazista i zdaje się dobrze zbalansowana. Szkoda byłoby nie przeczytać tej Karty Postaci. Podoba mi się, że racjonalnie podchodzi do swojego przedmiotu i nie daje sobie w kaszę dmuchać, a jeszcze bardziej fakt, że wbrew dziedziny, którą się zajmuje, daleko jej do marzycielki. Niech przekonuje uczniów swoim talentem i spostrzegawczością. Życzę jej, żeby odnalazła się w tym podołku szkolnym.
OdpowiedzUsuńMoże nawet szukałabym tutaj ciekawego shipu z moim tworzącym się nauczycielem, ale coś czuję, że płeć go wyklucza, więc po prostu życzę owocnych wątków!
Rowan
Już pisałam tutaj w sprawie wątku, aczkolwiek naszła mnie pewna myśl :D Posłałam sówkę mailową w tej sprawie, myślę, że tak łatwiej będzie nam pewne kwestie obgadać :)
OdpowiedzUsuńGenevieve